Bajki

- Doloris?

Ultio krążył wokół siedzącej postaci.
Jej ręce i nogi do połowy oplatały cienkie złote łańcuszki. Co chwilę brała spokojny, głęboki oddech.
Wokół Warowni rozciągały się połacie rdzawej ziemi, naznaczonej ruinami zapomnianego miasta. Klepisko w centrum M4R54 znów wróciło do użytku. Łańcuchy pociągnięto od Dwóch Samotnych Wież Tnących Niebo, przymocowano do chudych rąk i nóg, szyi. Ból z wyraźną ulgą przymykał oczy, gdy chłód metalu starł się z ciepłem skóry.

- Doloris?

Ultio przystanął naprzeciwko niej, z uśmiechem wykrzywiającym rogaty pysk.
Świat tracił barwy. Zapach, blask oddalonych od niej szkiełek na schodach. Po chwili była już ślepa i głucha, nawet skóra zgubiła chłód metalu.
Otwierała drzwi jedne, po drugich.
Gdy zapis wczytywał się, otworzyła oczy i wstała, zawieszona w pustce, z trzeba jestestwami błyskającymi nad rogatym łbem.
Czuła drżenie dwóch przebudzonych, wygłodniałych, Nienawistnych i Gniewnych.
- Doloris?
- Tak?
- Opowiesz nam bajkę?
Uśmiechnęła się kącikami ust.

- Tak. Pierwsza będzie bajka o Kocie.

Kolejność winna być inna.
Ale nie ma to znaczenia, gdy się dobrze pamięta.

Brak komentarzy:

"Holy water cannot help you now
A thousand armies couldn't keep me out
I don't want your money
I don't want your crown
See I have to burn
Your kingdom down"