Auctor

Czym/kim była/jest/będzie, być powinna/chce być/chcą by była/nie chcą by była Doloris.


1. Tsar
"- Doloris.
Zamyślił się.
- Do-lo-ris - wypowiadał te sylaby powoli, jak dziecko uczące się czytać. Pozwalał każdej odpowiednio długo zadrżeć na języku.
Ponownie zapadł w głębokie zamyślenie.
Kim ona właściwie jest? Czym jest? Kim jest dla niego?
Była cholernie ważna. To na pewno. Zresztą, przekroczyła wszelkie bufory bezpieczeństwa, jeśli chodzi o ilość zagarniętej uwagi.
Była więc potężnym atraktorem. Normalnie by sobie na to nie pozwolił. Przeanalizował, zmrużył oczy, przeskoczył dalej.
W jej wypadku było inaczej. Nie zrobił tego. Nie przeskoczył dalej.
Naruszył protokoły bezpieczeństwa. Odrzucił część myśli. Sam założył sobie klapki na oczy.
I powtarzał sobie wciąż, że robi to sam z siebie i dla siebie.
Ale nie był na tyle oślepiony, by nie myśleć, że może tak nie być.
- Do-lo-ris.
Przedstawiała się jako Ból. Ile było w tym prawdy? Nie znał bólu, nie umiał powiedzieć.
Na pewno nie przypominała w żaden sposób powolnego przypalania czy rozcinania skóry.
Wręcz przeciwnie.
- Jaka jesteś? - Szepnął do siebie.
Wiedział że była dobra. Szlachetna, sprawiedliwa i współczująca.
Ale nie jak zaślepieni rycerze średniowiecza.
Doskonale widziała ludzkie wady, niesprawiedliwość świata, fakt, że najwięcej cierpień człowiek zadaje sam sobie.
Ale litowała się nad tymi ludźmi, choć z każdym dniem wydawali się jej być coraz podlejsi.
- Przynajmniej to jeden z obrazów - przekrzywił lekko głowę, jakby przyznając rację jakiemuś argumentowi.
Mógł zupełnie odciąć się od swej opinii o niej i uczepiwszy się jedynie faktów wydać chłodny, zdystansowany osąd.
Skrzywił się na tę myśl. Z jakiś przyczyn budziła w nim obrzydzenie.
Mógł odrzucić suche fakty i w jakimś amoku nie wiadomo czego spróbować opisać ją tylko tym, co stanowiło zalążek odczuwania drugiej osoby.
Ale to stało w jakieś sprzeczności z nim samym.
Podniósł głowę i "spojrzał" przez zamknięte powieki w słońce.
Ciepło. Tak, Doloris była ciepła.
I ludzie to czuli. Budziło to w nich sympatię.
Ale była też szczera. Prawdziwa. Nie pozostawiała złudzeń, tak, jak słońce nie pozostawia cienia tam, gdzie skierowało swoje jestestwo.
I ludzie nie potrafili tego docenić. To kłóciło się z pierwszym odczuciem, powodowało pewną nieufność.
Doloris była więc trochę jak słońce. Nawet trochę bardzo.
Jeśli ktoś potrafił korzystać z jej dobra, tak jak rośliny potrafią czerpać z promieni, potężniał.
Ale była też sprawiedliwa. Karmiła innych tym, czym sama została nakarmiona.
- Z drugiej strony... - spuścił głowę i popadł znów w zadumę.
Była taka jak inni. Miała swoje granice, swoje limity energii. Swoje potrzeby, przede wszystkim.
Łatwo było ulec wrażeniu, że była jakąś boginią, jakąś bestią, jakimś mechanizmem otaczającego świata.
Dlaczego tak było?
- Nie wiem.
Kim więc była Doloris?
Wzruszył ramionami.
- Nie wiem."

2. Fidelis
"O Doloriss, jako autorce, nie mogę powiedzieć zbyt wiele, ponieważ widać gołym okiem jej wciąż rozwijający się styl pisania i jego formę. Jej teksty są żywe, ponieważ w większość z nich przelewa swoje mysli i uczucia, co przydaje im pewnego rodzaju wyrafinowania.
Doloriss jest rówież człowiekiem z krwii i kości. Jest człowiekiem zdolnym do poświęceń jeżeli uzna, że na to zasługujesz.
Odwzajemnia zaufanie i potrafi współczuć. Nie krzywdzi innych dopóki sama nie zostanie skrzywdzona.
Jeżeli miałbym określić ją jednym zdaniem, brzmiało by ono: "Jeden z niewielu ludzi, których określiłbym mianem prawdziwego człowieka.""

3. Gabriel Laisrean

"Warta uwagi, na tyle, że spotykając ją na swojej ścieżce Mędrzec postanawia zatrzymać się na chwilę. Postanawia się przyjrzeć bliżej anielskiej postaci z różkami i diabelskim ogonem.
Postaci barwnej, pośród przeciętnych tłumów.
Postaci z charakterem, lecz o ciepłej, miłej aurze.
Z wdziękiem przeszywająca czas i przestrzeń.
Przeszywającej wzrokiem.
Jest niczym Boska Trucizna. Narkotyk. Wiele się nauczysz, gdy zaufasz, potraktujesz poważnie i pokornie. A gdy zlekceważysz – stracisz zmysły. Niczym światło oświecenia potrafi otworzyć oczy. Jej ciepły głos wielu poprowadzi przez życiowe ścieżki i na równie wielu głupców sprowadzi zgubę. Nie traktujcie tego jednak jednak jako przestrogi, lecz zachęty do poznania.
Oto Legendarna, zabójczo urocza Doloris."

Brak komentarzy:

"Holy water cannot help you now
A thousand armies couldn't keep me out
I don't want your money
I don't want your crown
See I have to burn
Your kingdom down"